Blog jako archiwum wydarzeń i przestrzeń wymiany doświadczeń
#8
Wszyscy jesteśmy na różnych poziomach, niektórzy nawet nie wiedzą, gdzie się znajdują, ale kontynuujemy, wszyscy wiemy najlepiej, zaczynamy od naszego ciała fizycznego. Jak wykonujemy oddychanie? Jak zachowujemy jasność umysłu? Każdy dzień to studiowanie, każdy dzień to praktyka. Próbujemy dowiedzieć się: dlaczego nasze ciało boli? Dlaczego to się nie uspokaja? Dlaczego dajemy się ponieść konceptom? A po co to robimy? Używamy naszej wyostrzonej świadomości i patrzymy w centralny punkt tego wszystkiego. I robimy to 24 godziny na dobę, zawsze będąc kreatywnym, kontynuując. Bez względu na to, ile to zajmie, będę kontynuował, dopóki bezpośrednio nie urzeczywistnię swojej prawdziwej natury. I stąd rodzi się wielka wątpliwość, dlaczego bolą mnie nogi? Dlaczego moje emocje są tak wymagające? Dlaczego nie mogę utrzymać skupienia? Kontynuujemy to twórcze badanie, pracujemy nad problemami w naszym zazen. Zaczynamy porzucać koncepcje, które zawsze nas tak poruszały. Musimy się ich zdecydowanie trzymać się tego podejścia, inaczej nasze zazen nie będzie działać, i po prostu z tym pozostając, wszystko zaczyna się układać.
#7
Mądrość 4 wersów gathy jest cenniejsza niż klejnoty, chociaż zrozumienie nie jest tym samym, co mądrość. Trzeba powiedzieć, że samo rozumienie nie jest użyteczne. To tylko informacja, a nie coś, z czego możemy funkcjonować. Jest to dualistyczne i oparte na argumentach, podczas gdy my zawsze doświadczamy tarć i braku prawdziwego pokoju. Zawsze wiemy, kto wygrywa, a kto przegrywa. Kto jest lepszy, a kto gorszy. Nigdy nie porzucamy tych idei, a to nie prowadzi nas do prawdziwego pokoju. Nie możemy czuć się lepiej, dopóki to nie zostanie rozwiązane. Dlatego czegoś doświadczyć, a nie tylko o czymś czytać. Mówiąc: wiem to, czytałem to, byłem tam. To wciąż tylko wiedza, tu nasza pierwotna mądrość nie została jeszcze osiągnięta. Informacje to tylko składniki, które nie mają wpływu na naszą głębszą istotę. Nasz umysł nie staje się bardziej otwarty.
I tu używamy tego MU. Używamy go, aby puścić każdą pozostałą część, nawet puszczając ból w nogach, który wszyscy mają, puszczamy świadomość naszego ciała. Używając każdego pojedynczego MU, stajemy się jak próżnia, całkowicie wydychając wszystko. Zwykle jesteśmy świadomi tego, co dzieje się wokół, ale kiedy robimy MU, stajemy się puści jak próżnia. Musimy to zrobić całkowicie, byśmy mogli doświadczyć miejsca, w którym nie ma już samoświadomości.
#6
Musimy iść non stop, bez przerwy, pytając „Co to jest?! Co to?! Co to?! Inaczej tracimy nasz cenny czas. Kontynuuj to pytanie do punktu, w którym to się staje, widzeniem i tym co widziane, słyszeniem i tym co słyszane, wąchaniem i tym co wąchane – wszystko stopione w jeden i całkowicie połączony, punkt, w którym nie możesz wiedzieć, czy to ty siedzisz w zendo, czy to zendo siedzi. Musicie porzucić każdą z waszych mentalnych koncepcji. I wtedy zrozumiecie tę energię życiową, która wypełnia wasze uszy i oczy, słyszy i widzi, i poznacie jej najgłębsze korzenie nie z głowy, ale z doświadczenia. Dźwięk wiejącego wiatru, a ty stajesz się dźwiękiem wiatru. Dzwoni dzwonek, a ty stajesz się jego dźwiękiem. Nie ma nic poza tym. W jednej chwili każde z nich może wyjść naszymi uszami jako słyszenie. Nie ma podziału na to, co wewnątrz i na zewnątrz mojego świata, aktem słyszenia i tym, co się słyszy. O tym miejscu, gdzie nie ma żadnego oddzielenia, można mówić tylko jako o miłości.
#5
Musimy skupić się na naszej istocie, a nie na koncepcjach czynienia dobra i unikania czynienia zła. Wszystkie pory roku, wszystkie pory dnia są właściwe w tej właśnie chwili, w której nie ma nic prócz absolutnej prawdy. Wiosną stajemy się jednością z kwiatami; latem jednoczymy się z bryzą; jesienią jednoczymy się z księżycem; zimą jesteśmy jednością ze śniegiem. Zmieniamy się z każdą sytuacją. Przemieniamy się rano, po południu i wieczorem i w ten sposób bezpośrednio poznajemy naturę buddy. Co to jest? Doprowadź to pytanie do punktu, w którym to co widzi staje się tym co widziane; to co słyszy staje się tym co słyszane; to co pachnie staje się tym zapachem – wszystko stapia się w jedno i łączy całkowicie w punkt, w którym nie możesz nawet wiedzieć, czy to ty siedzisz w zendo, czy to zendo jest siedzeniem.
#4
... przyjrzyj się uważnie, Co to jest, to widzenie? Co to jest, to słyszenie? Co to jest, to czucie ? Co to jest, to smakowanie? Jaka jest prawdziwa podstawa tego, co się dzieje? Jaka jest prawdziwa podstawa tego, smutku? Jaka jest prawdziwa podstawa tego, szczęścia? Musimy sięgnąć do źródła tego wszystkiego, aż zobaczymy, że początkowo nie ma ani jednej rzeczy. Jeśli jakaś góra się pojawia, stań się górą. Jeśli pojawi się kwiat, stań się kwiatem. Nasza natura jest od samego początku nieskończona i nie ma powodu, aby dodawać idee, nazywając ją tym lub innym. Kiedy po prostu odbieramy to, co przychodzi dokładnie takie jakim jest, mamy naturalną czystość. Jak widzisz, po prostu patrz! Jak słyszysz, po prostu słuchaj! Nie dodawaj dodatkowych skojarzeń; nie dodawaj dodatkowej myśli o mnie czy moim. Najważniejsze to widzieć i słyszeć wyraźnie, bez uprzedzeń. Stać się oczami i widzieć, stać się uszami i słyszeć - to jest prawdziwa mądrość, tu nie ma miejsca na osąd. Powinniśmy być w stanie naturalnie i swobodnie stawać się porankiem, gdy jest poranek, popołudniem, gdy jest popołudnie, nocą, gdy jest noc; stajemy się zimą, gdy nadchodzi zima, a jesienią, gdy nadchodzi jesień. Kiedy jesteśmy głodni, jemy. Kiedy jesteśmy zmęczeni, śpimy. To jest naszą naturalną drogą umysłu.
#3
Ten czysty ludzki charakter, który jest jak lustro, może przyjąć i odbierać wszystko, ale nic, co się odbija, nie może przylgnąć do tego lustra. Odbija wszystko dokładnie tak, jak jest, ale samo lustro pozostaje nietknięte. Ten lustrzany Umysł nie ma poczucia „to ja” lub „to on, nie ja”. Nie ma dualizmu; to nie czyni takich rozróżnień. Ta prawdziwa podstawa nie ma rozróżnienia między sobą a innymi. Świat, który odbija się w tym lustrze, nie jest jednością z jaźnią ja i poczuciem innych; nie ma tu separacji, przyjmuje wszystko jako jedną zjednoczoną całość. Od początku istnieje tylko jeden świat, bez podziału na świat „mój” i świat „twój”.
W zazen musimy ustawić nasze ciało tak, aby nasz umysł, niczym wielkie lustro wielkości wszechświata, mógł lepiej odzwierciedlać miriady rzeczy.
Chociaż ludzie mają różne imiona i różne historie, w każdym z nas jest miejsce, z przed nagromadzenia tego wszystkiego, identyczne w każdym z nas i łączące nas wszystkich; jest to miejsce w każdym człowieku, które słyszy szczekanie psa i w ten sam sposób widzi czerwone kwiaty. Dźwięk, który słyszy budda, jest tym samym dźwiękiem, który my słyszymy. Wszyscy mamy ten sam umysł… Ten umysł, który każda osoba ma od urodzenia, jest tym, co nazywamy buddhanaturą.
Kiedy patrzymy z tego miejsca, kochamy wszystko bezpośrednio, nie dlatego, że uważamy, że powinniśmy, ale dlatego, że nie ma sposobu, aby zobaczyć coś jako odrębne od nas samych. Kiedy to, co widać i to, co widzi, jest jednym, jest to pradżnią i stąd rodzi się spontaniczna miłość do wszystkich istot.
#2
Naszą zdolnością nie różnimy się w żaden sposób od zdolności Buddy. Zdolność umysłu Buddy jest taka sama jak nasza i nazywa się ją „naturą Buddy”, lustrem lub klejnotem. Jednak same te słowa nie mają znaczenia: prawda tych słów ma znaczenie i jej należy doświadczyć.
Starożytny wiersz mówi: „Skąd pochodzą te kwiaty wiśni?” Są piękne, różowe, przynoszące nam radość wiosny. Ale co jest źródłem tych kwiatów? Nawet gdybyśmy rozłupali drewno wiśni, nie znajdziemy kwiatów. Skąd więc pochodzą? Pojawiają się tylko wtedy, gdy wieje wiosenny wiatr i pąki się otwierają. Drzewo jest oczywiście wiśnią, ale może wydać te kwiaty tylko dzięki łasce wiosny. Dopiero wtedy wykazuje zdolność do rozkwitu. Tak samo jest z naszym umysłem.
Jest jak ten klejnot, w każdym z nas osoba bez rangi, ten wysoki stan umysłu. Nie możemy jej szukać – nigdzie jej nie znajdziemy, ponieważ nie ma formy, kształtu. Podejmując wysiłek szukania tego, nie będziemy w stanie osiągnąć celu, ale bez wysiłku nie zrozumiemy. Tak więc uspakajamy nasz zajęty umysł, aby choć trochę posmakować spokojnego stanu umysłu. I z tego spokojnego stanu umysłu – który pogłębia się jeszcze bardziej – możemy wydobyć działania, które całkowicie pasują do każdej sytuacji.
#1
Uspokój swój umysł, przestań ekscytować się rzeczami które są na zewnątrz ciebie. Stań się jak tafla jeziora, które się uspokoiło, jak spokojne powietrze o poranku. To jest ten stan umysłu, który wcale nie jest skomplikowany.
Nie mów o ideach ego.
Kiedy z całkowitej ciemności wyłania się pierwsze światło poranka, nie wszystko jest jeszcze wyraźnie widoczne. Powoli zaczyna się rozjaśniać, tuż po porannych sutrach wychodzimy na kinhin i nie możemy jeszcze czytelnie postrzegać świata. Ale powoli, powoli, staje się coraz jaśniejszy i wyraźniejszy. Ten stan umysłu jest cenny. Potraktuj to jako coś bardzo ważnego. Jest to ten umysł przed wprowadzeniem dualizmu. Ale wszyscy nadal tkwią w ciemności nocy. Ten stan umysłu o poranku, kiedy pierwsze światło dotyka twojego ducha. Hałaśliwe myśli zostały wyrzucone podczas porannych sutr, twój umysł został oczyszczony. I podczas tego pierwszego kinhin możesz wszystko jasno postrzegać.
Nie w sposób dualistyczny, bo niczego jeszcze nie da się wyraźnie dostrzec. Ale świat po prostu taki, jak zjawisko postrzegane naszymi zmysłami. Ten stan umysłu jest ważny. Możemy mieć różne idee, ale wszystkie one zebraliśmy z zewnątrz. Musimy je wszystkie odrzucić i dopiero wtedy będziemy mogli całkowicie przyjąć ten nowy świat.